Menu

Cykl PDCA towarzyszy mi od ponad 20 lat. Stał się czymś zupełnie naturalnym zarówno w pracy, jak i życiu. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że nie jest znany każdemu i nie jest powszechnie stosowany w całości.

Skąd się wziął?

Opisał go William Edwards Deming, amerykański matematyk i statystyk, który po wojnie (II światowej), wyjechał do Japonii i wspierał lokalny biznes w usprawnianiu zarządzania. Dlatego cykl PDCA zwany jest też kołem czy cyklem Deminga.

Cóż to za magia, zapytacie? To mieszanka  czystej logiki i żelaznej dyscypliny, które doprowadzają nas do sukcesu ze zrozumieniem procesu dojścia do niego.

PDCA oznacza:

  • Plan czyli planowanie,
  • Do czyli wykonanie, realizacja planu,
  • C to Check czyli sprawdzenie; Deming długo rozmyślał o tym etapie cyklu i sam nazywał go często S (Study) czyli studiowanie; tu chodzi o zrozumienie co dało nam wykonanie, czy cel został osiągnięty, jakie pojawiały się problemy; to jest moment odkrywania mechanizmów i zależności; bardzo ważny z perspektywy uczenia się,
  • Act, choć spotkałam się też z Adjust, oznacza działaj, reaguj zgodnie z tym co wykryłeś, czego nauczyłeś się w poprzednim kroku; wiesz gdzie miałeś być i wiesz gdzie jesteś; czwarty krok cyklu jest często początkiem kolejnego cyklu, bo skoro mam działać to muszę mieć plan😉      I tak „w koło Deminga”!

Powiecie pewnie, jak wielu moich klientów, że przecież to jest logiczne i nie jest to żadnym odkryciem, i że sami przecież planujecie (coś tam) i na pewno działacie! I po co tyle zamieszania z tym Demingiem???

To prawda, że wszyscy wiemy o planowaniu i oczywiście o działaniu! Nawet jeśli nie planujemy czy nie działamy, to jesteśmy tego świadomi.

Tę bardzo dużą różnicę jakościową pomiędzy naszym „normalnym” działaniem intuicyjnym a PDCA robią kolejne 2 kroki i wpisany w ten cykl niezwykle istotny element nauki, który z kolei jest warunkiem doskonalenia.

Stosowany konsekwentnie cykl PDCA wraz z czasem na refleksję, rzetelną analizę i wnioski daje nam szanse świadomego działania, osiągania celów i uczenia się (oraz innych), aby nie popełniać błędów. Dzięki PDCA uczymy się nie tylko na porażkach, ale możemy uczyć się na sukcesach, co jest zdecydowanie bardziej przyjemne😊

W kolejnych odsłonach opowiem o wszystkich etapach i zasadzkach, które na nas czekają, i w które niestety często wpadamy, a to uniemożliwia pełne czerpanie z radości sukcesu!

Skomentuj

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.